KM zdrowieje. Można by mu postawić szóstkę! Wzorowo! W piątek, tydzień temu
wyszedł ze szpitala, a już w poniedziałek jeździł ze mną do pracy. Pracuje
trochę na pół gwizdka, nie może dźwigać, sporo wypoczywa, ale ma się mu na stuprocentowe zdrowie!
U jego siostry nie najlepiej.
Ma dni lepsze i gorsze, bywa depresyjna, a i tak ją podziwiam! Jest po ciężkiej
operacji raka przełyku i sześciu tygodniach radioterapii, a potrafi być
chwilami radosna. Martwi nas jej stan, bo nie tyje, zaczęła jeść trochę lepiej,
ale ciągle waży 40 kg. Operację miała 1 lipca, a naświetlania skończyła na
początku października, myślę, że już czas, by pomalutku wracały jej siły. Stan
zdrowia mojej szwagierki to nasze największe zmartwienie! Jednak staramy się
myśleć pozytywnie, bo inaczej można oszaleć i nie być zdolnym do pomocy!
Mamy też plany na ferie
zimowe. Na tydzień przyjeżdża do nas wnuczka, a potem odwozimy ją, by w
ostatnim tygodniu stycznia pilnować trojga dzieci: wnuczki i dwojga dzieci
zaprzyjaźnionej czterdziestolatki! Właśnie na uroczystą czterdziestkę wybierają
się rodzice tychże dzieciaków.
Zauważyłam, że po osiemnastkach nadszedł czas na czterdziestki!!! Wiem, że są
to imprezy dojrzałe i szalone zarazem. Super!