Po wczorajszej osiemnastce
najstarszego wnuka goście wyjechali. Nareszcie trochę mam czasu dla siebie!
Tydzień obfitował w
rodzinne uroczystości. Imieniny wnuczki, imieniny córki, urodziny moje i wnuka!
Ufff! Super, ale dlaczego wszystko naraz?
Poza tym pragnęłam skupić
się i przeżywać pobyt papieża Franciszka w naszym kraju. Do tego codzienne
obowiązki, praca do 17 godziny, opieka nad wnuczką, prowadzenie domu.
Od dziś przygotowuję się do
wyjazdu! Od wtorku będę w Krakowie. Planujemy tam pobyt do niedzieli. Może nie
odpocznę, ale będzie inaczej, bez codziennych obowiązków. Dla mnie Kraków ma
magiczny klimat, cieszę się na ten wyjazd. Pretekstem jest przylot znajomych
Amerykanów z Arizony, chcemy, my i nasi przyjaciele, pokazać im, jak piękny
jest gród Kraka.