Aż nie chce mi się wierzyć, że od lipca urządzałam się tu! Ale już dobrze...
Jest ze mną dzbanuszek, którego historię opowiadałam pewnie rok temu. To ten, niebieski w białe kropki.
Jest moja ukochana szklana szafka, zawsze była ze mną! To jest pierwsza zapłata mojej mamy za pracę w szkole, a ja w tejże szkole, na strychu, urodziłam się!
Są ze mną moje drobiazgi, książki i ulubiony bufet Art-Deco.
Nad stołem tak jak dawniej wisi mój ulubiony obraz z kwiatami jabłoni, oświetla go lampa z koralikami.
Mam też tu mini biurko, a nad nim zegar! Oby odmierzał same same dobre godziny.
Jestem szczęśliwa!