czwartek, 17 marca 2016

Zieleniec w marcu.









5 komentarzy:

  1. Kurczaki aż żałuję, że nie mogłem być w Zieleńcu w marcu, by doświadczyć śniegu. :) Bardzo brakuje mi śniegu w tym roku, u mnie spadło go tyle, co przysłowiowy kot napłakał.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. pikny, a to małe w kropki jeszcze pikniejsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Basiu. Okazuje się, że zima jednak była:) Ja chyba zobaczyłem, tylko jej odbicie. Widoki przepięknej urody, a to małe to albo zajączek, albo misio, albo też jakowyś bałwanek:) Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  4. Za śniegiem i zimą nie tęsknię, mimo iż mieszkam w takiej części Norwegii, że prawdziwej zimy tu nie ma, ale ta marcowa zima na Twoich zdjęciach wygląda uroczo i od razu przypominają się dziecięce lata i ferie z rodzicami w górach :) pozdrawiam z póki co bardzo wiosennej Norwegii

    OdpowiedzUsuń
  5. no i za tym tęsknię...jak zima to zima...

    OdpowiedzUsuń