piątek, 30 grudnia 2016

Szczęścia w 2017 roku!

Szampańskiej sylwestrowej zabawy! Smakołyków i słodkości! Oby każdy dzień był w 2017 roku pełen zdrowia, radości i przyjemności. Pełen niespodzianek!
Wypoczywamy nad morzem! Bałtyk jak zawsze piękny! Pozdrawiam i ściskam noworocznie wszystkich przyjaciół wirtualnych. B.

wtorek, 20 grudnia 2016

Pędzę z życzeniami.

Wszystkim wirtualnym przyjaciołom z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę dużo zdrowia, wielu radosnych przeżyć wśród najbliższych, spokoju i miłości. Niech cieszy Was każda szczęśliwa chwila i oby trwała wiecznie!🎅🎄

wtorek, 13 grudnia 2016

Kolejna wizyta w szpitalnej przychodni.

Właśnie wróciłam od lekarza. Pani doktor oceniła wyniki pozytywnie, unosząc aż dwa kciuki ku górze. Nie mam wirusa HCV, ale mam przeciwciała HCV. Muszę za rok zgłosić się na kolejne badania i pokazać się pani doktor. Zapisano mnie na listopad.
Dziś w kolejce w przychodni było sprawnie, ale pacjenci jacyś marudni, bardzo niecierpliwi. A to mama głośno przy wszystkich beształa nastolatka, a popisywała się płynnym i wyraziście brzmiącym czytaniem córeczki, ośmiolatki. A to starszy pan politykował tak, aby wszyscy słyszeli co on myśli, a mnie pytał jaka to dziś rocznica? Rocznica wybuchu stanu wojennego! Dobitnie przypomniałam mądrali. Troje innych pacjentów rozmawiało o swoich i znajomych chorobach, o marskości, o raku wątroby, o wodzie w brzuchu, a potem przeszli na opowieści o alkoholach, co też można pić mając HCV! Już miałam na końcu języka: wodę, ale milczałam. Byłam przed rozmową z lekarzem, bałam się, a opowieści różnej treści sprawiły, że mdliło mnie i już chciałam wyjść z kolejki! Na szczęście patrzyłam na mężczyznę, który w ogóle nie reagował na żadne słowne zaczepki, spokojnie rozwiązywał krzyżówki. Wytrwałam.

Wczorajszy wieczór spędziłam u córki, było pracowicie. Wraz z wnuczką udekorowałyśmy furę pierników.  Dziś  KM przyjedzie po mnie i  wrócę do domu.
W wielkim mieście, gdzie się leczę, kupiłam sobie dwie piżamy. Pani proponowała mi koszulkę nocną na Sylwestra, zdradziłam jej, że wyjeżdżam witać Nowy Rok  nad morzem. Wybrałam piżamę w marynarskie paski. Może szkoda? KM byłby zadowolony z koszulki prawie sylwestrowej! - zażartowałam.
Chętnie kupiłabym też taką kanapę! Jak Wam się podoba?


czwartek, 8 grudnia 2016

O "Mistrzu i Małgorzacie".


Właśnie kończę czytać po raz wtóry „Mistrza i Małgorzatę” Michaiła Bułhakowa.  

„Fabułę stanowią losy tytułowych bohaterów, mieszkających w Moskwie lat 30. XX w., a także wpleciona w narrację powieść historyczna (powieść w powieści) o Poncjuszu Piłacie w wielowątkowym powiązaniu z wizytą Szatana w ateistycznym Związku Radzieckim.”

Powyższy cytat z Internetu doskonale oddaje treść powieści, ale nie ukazuje jej magii.  Czytając towarzyszymy towarzyszom sowieckiej Moskwy, obserwujemy rozterką Piłata, widzimy jak miastem rządzi diabeł wraz ze swą zwariowaną świtą. Strach, chwilami obrzydzenie, ale też śmiech półgębkiem z groteskowych sytuacji, te uczucia targały mną w czasie czytania. Niebanalność zmieszana z groteską.

Za pierwszym razem czytając powieść, a chciałam przeczytać, bo wypadało, niewiele rozumiałam. Teraz mam czas na smakowanie dzieła. Ta świetna pozycja ma w sobie coś magnetycznego. Czytając szukałam drugiego dna, stwierdzam, jest trzecie, pod nim czwarte et cetera… A ile tu namiętności!

Warto po „Mistrza i Małgorzatę” sięgnąć po raz drugi, a pewnie i wrócę do tej książki i  po raz trzeci…

 

niedziela, 4 grudnia 2016

Imieninowe szaleństwo.

Minął imieninowy weekend. W sobotę było nas czternaścioro, a dziś tylko syn z rodziną, sześcioro.
Taki imieninowy szał to wiele pracy, ale też ogromna przyjemność, że można gościć u siebie w domu najbliższych.
Teraz wieczorne godziny pełne spokoju sprawiają, że czuję się szczęśliwa!!!