Gorączka świątecznych przygotowań już mnie dopadła!
Pierniki leżą cichutko w puszkach, oby dotrwały do świąt, bo KM zajada je wieczorami.
Bigos w słoikach czeka na smakoszy, uszka zamrożone, pierogi z kapustą i grzybami, i ruskie też.
Dziś będę po pracy kupowała rybę. Planuję filety lub dzwonki z karpia. Też zamrożę.
A to element mojej tradycji, to taka zabawa.
Każdy na talerzu wigilijnym ma co roku anioła z piernika. W tym roku są mniejsze i dwukolorowe, skromniutkie.
Skończyłam czytać "Sedno sprawy" Grahama Greena.
Moim zdaniem to powieść o miłości i lojalności wobec tych co kochamy.
W "Sednie sprawy" to miłość do Boga, żony, kochanki. I pojawia się wielki życiowy dylemat. Wierność Bogu czy namiętnościom?
Książka skłania do refleksji, przyjrzenia się sobie i zastanowienia nad wyborami, których dokonujemy.
Uważa się "Sedno sprawy" za jedną z najważniejszych powieści religijnych xx wieku. Warto przeczytać.
Cóż, jeśli religijna, to na pewno jej nie tknę. Wystarczy, że dałam się namówić na przeczytanie "Chaty" - większego gniota w życiu nie czytałam!
OdpowiedzUsuńNie wiem co z Chatą, ale pozwoliłam sobie wspomnieć o powieści Greena, bo to laureat Nagrody Nobla.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Dla mnie to nie ma znaczenia, noblista czy nie. W książce liczy się treść...
UsuńBardzo lubię książki Greena -polecam Ci przeczytanie jego autorstwa "Podróże z moją ciotką". Sporo zaskakujących wątków a perełkami są różne opowieści owej ciotki.
OdpowiedzUsuńA ja dopiero od poniedziałku zacznę jakieś przygotowania.Będzie nas raptem siedmioro, w tym dwa Krasnale-niejadki i ja -bezglutenówka z dodatkową dietą.
Miłego;)
Tak, mam w planie pożyczyć "Podróże z moją ciotką", na pewno przeczytam.
UsuńOj, święta u Ciebie też będą wesołe! Nas też jest tylko dziewięcioro. Ale damy radę, prawda?!
Pozdrawiam serdecznie.
Ja chciałbym kupić filety z dorsza,ale nigdzie nie ma.Jak są to tylko atlantyckie,a ja chce bałtyckie!!
OdpowiedzUsuńWszystkiego w sklepach pełno, ale jak się szuka czegoś konkretnego, to trudno znaleźć.
UsuńMoże w myśl zasady: jak się nie ma co się lubi...
Pozdrawiam serdecznie.
To u Ciebie już klimat świąt na całego. U nas jutro ubieranie choinki i gotowanie bigosu, a reszta jeszcze nie wiem, bo jadę do syna i się zobaczy...
OdpowiedzUsuńKsiążki warto czytać różne, jeśli tematy kontrowersyjne, to tym bardziej...
Też tak myślę o lekturach.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Fajna tradycja z tymi piernikami- aniołami. Pierniki o innej porze już tak nie smakują jak w czasie przed i świątecznym :) Bardzo lubię jak dom pachnie piernikami i igliwiem, wtedy wiem, że święta już tuż, tuż :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Pierniki znikają,super, że smakują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
U mnie dopiero karp kupiony i barszcz zakiszony, reszta dopiero w przyszłym tygodniu. Ja czytam jak co roku "Wieści" W.Whartona - cudna powieść pachnąca mrozem, śniegiem, igliwiem, miłością trudną i odpowiedzialną.
OdpowiedzUsuńNie udaje mi się zakwas z buraków, no i zawsze boję się tej czerwonej roboty! Gotuję grzybową, a barszcz kupiłam w kartonie.
UsuńWhartona też lubię, "Wieści" nie czytałam.
Pozdrawiam serdecznie.
Twoja świąteczna pracowitość godna najwyższej pochwały. Z okazji Świąt życzę aby nie tylko piernikowe anioły, Twój dom w opiece miały i pomyślność mu zwiastowały. Uściski.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo serdecznie! Życzę Tobie dużo zdrowia i radości, a także kreatywności jaką masz w sobie!!! Radosnych Świąt Bożego Narodzenia!
Usuń