Wtorek.
Dziś właśnie trwają ostatnie prace remontowe. Osadzanie drzwi i usuwanie drobnych usterek.
Łazienka i kuchnia już sprzątnięte, sypialnia też. Został jeszcze duży pokój do ogarnięcia. Do dziś leżały tam drzwi.
Środa.
Myślałam, że to koniec mitręgi, ale jeszcze trzeba wyrównać miejsca między listwami, a ścianą. Ufff, może to prawie koniec?
Remontem kieruje KM. Moje obowiązki to praca za ladą. Musiałam zatrudnić się w zastępstwie za córkę. Córka po poważnej operacji jest na miesięcznym zwolnieniu lekarskim. Bardzo cieszę się, że z jej zdrowiem jest coraz lepiej! Dzięki Bogu!
Jutro wstawimy łóżko do nowej sypialni.
Czy to znaczy, że muszę pożegnać się ze spaniem na działce?
Pewnie tak! Zyskam około półtorej godziny dziennie!
Czy będę miała trochę czasu dla siebie? Może się uda!!!
Zdrowia dla corki. Postaraj się wyszukać choć trochę czasu na odpoczynek, rownowaga jest bardzo ważna
OdpowiedzUsuńZdrowia dla Córy i dla Was! Już nareszcie na swoim wymarzonym..... :)
OdpowiedzUsuńAle fajnie - wrócisz do takiego super wyremontowanego mieszkanka. Zazdroszczę , a swoją drogą dawno remontów nie robiłam
OdpowiedzUsuńTeż bym tak chciała!
OdpowiedzUsuńZdrowie w rodzinie najważniejsze, więc wszystkim zdrowia życzę:-)
No to czas iść na swoje:) Zdrówka dla córy i Was wszystkich! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńzdrówka dla córki
OdpowiedzUsuńczas na herbatę- jak ja dawno tam nie zaglądałam oj chyba musze to nadrobić
Nie lubię remontów, tego rozgardiaszu, bałaganu. Już z pierwszym stuknięciem młotka brałabym się za sprzątanie ;). Ale fakt, że jak jest już po całym armagedonie, to fajnie tak usiąść w odnowionych pomieszczeniach. Przede mną remont kuchni. Będzie się działo ;)
OdpowiedzUsuńZdrowia dla córki :)
OdpowiedzUsuń