"Narwali bzu, naszarpali,
Nadarli go, natargali,
Nanieśli świeżego, mokrego,
Białego i tego bzowego.
Liści tam - rwetes, olśnienie,
Kwiecia - gąszcz, zaczęsienie,
Pachnie kropliste po uszy
I ptak się wśród zawieruszył.
Jak rwali zatrzeciewieni
W rozgardiaszu zieleni,
To się narwany więzień
Wtrzepotał, wplątał w gałęzie.
Śmiechem się bez zanosi:
A kto Cię tutaj prosił?
A on, zieleń śpiewając,
Zarośla ćwierkiem zrosił.
Głowę w bzy - na stracenie,
W szalejące więzienie,
W zapach, w perły i dreszcze!
Rwijcie, nieście mi jeszcze!"
Julian Tuwim
Już? Moim brakuje jakiś 3-4 dni... Piękne, i Tuwim piękny
OdpowiedzUsuńJuż pewnie kwitną! Pachną! Kuszą!
UsuńPozdrawiam bardzo serdecznie.
U mnie też już kwitną bzy. Bardzo lubię zapach bzu.
OdpowiedzUsuńW tej chwili już jest +17 stopni i słońce świeci. I jest zielono!!!
A Tuwim- ponadczasowy!
Miłego;)
U nas od wczoraj się oziębiło. Może to sprawi, że bzy dłużej będą kwitły? Trwaj wiosno!
UsuńPozdrawiam bardzo serdecznie.
U nas dopiero zaczynają. Uwielbiam ich zapach:-)
OdpowiedzUsuńKto nie kocha bzów ten gapa!!!
UsuńSzkoda, że kwitną tylko raz w roku!!!
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Bardzo lubię ten wiersz, a zapach bzu to rozkosz dla zmysłów.
OdpowiedzUsuńW krakowie kwitną jak oszalałe na plantach , skwerkach, ogródkach,a nawet rzy śmietnikach.
I te, które kwitną dziko, byle gdzie pachną najsłodziej!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie.
Piękne bukiety. A zapach pewnie obłędny :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię bzy, ale w bukietach są tak nietrwałe!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie.