środa, 27 stycznia 2016

Trwają ferie zimowe. W niedzielę gościliśmy wszystkich na obiedzie: nasze wnuki, troje; nasze dzieci, teraz już czworo; no i my, dwoje. Razem dziewięcioro. To było spotkanie okazji dnia dziadka i babci. Było bardzo miło, dzieciaki i wnuki rozmowne, sypały się żarty i wspomnienia i…żarty ze wspomnień też!
Obdarowano nas kalendarzami i słodyczami! Nareszcie mam swój podręczny kalendarzyk, taki jak lubię, ozdobiony przez przyjaciółkę córki.

         Na jednym z kalendarzy widnieje motto: „Dzieciństwo to miejsce w którym mieszka się przez całe życie.” To prawda!
Baśka.

14 komentarzy:

  1. ach, jak ja bym wróciła do beztroski dzieciństwa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, ale zostały tylko wspomnienia.Pocieszam się,że czas dojrzały też ma swoje uroki.Pozdrawiam Cię serdecznie. B.

      Usuń
  2. A myślałam o Barbarze.Ale miło ,że masz blogowe imię ,tak jest o wiele łatwiej pisać ,Basiu.
    Mnie babcia rozpieszczała i to ,czego nie mogłam wydębić na rodzicach otrzymywałam od niej .Ale czasami potrafiłam być bardzo bezwzględna i paskudna w swym uporze,jako dziecko , oczywiście.
    Ale czasu nie zatrzymasz ,ani nie zawrócisz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Basiu, miło poznać twoje imię. Ja mam na imię Piotr. Przeżyłaś niezapomniane chwile, które zdarzają się tylko wtedy, gdy nie jest się samotnym. Chodzi mi o chwile, kiedy niby wokół nas jest mnóstwo ludzi a jednak pozostaje samotność. U ciebie miłość, zaowocowała właśnie spotkaniem z ludźmi którzy ciebie kochają. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie też życzę radości wśród tych co kochasz! Nie myśl o samotności! Bywa, że skazujemy się na nią sami. Serdecznie pozdrawiam. B.

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie spotkania przy stole w gronie rodzinnym to skarb największy, teraz tym bardziej przeze mnie doceniany gdy zdarza mi się dwa razy do roku jak jestem w Polsce,
    przy stole moich rodziców zawsze było tłoczno, ale tam zawsze jest taka ciepła atmosfera, że każdy chętnie ciągnie jak ćma do światła
    gdy byłam nastolatką to narzekałam na te rodzinne spędy, zmuszona brać w nich udział, a teraz? teraz to dla mnie największa frajda...
    i tak to prawda, dzieciństwo to miejsce w którym mieszka się przez całe życie, bo w każdym z nas zostaje coś z dziecka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudownie jest mieć możliwość takich spotkań. To jedna z tych części życia, które warto pielęgnować. Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  7. A w jakim to województwie tak długo trwają ferie zimowe?

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Basiu. Cóż mam powiedzieć. Dziękuję. Szkoda, że tak nieczęsto piszesz, a na pewno masz wiele do powiedzenia, opisania, przekazania. pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zostawiam pozdrowienia z jesienno-zimowej, a czasem ciut wiosennej stolicy.

    Pozdrawiam!
    Mozaika Rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń