To prawda, aż chce się żyć. A jak jeszcze ma się taras, na którym można przysiąść i zapatrzeć w tę pieknie kwitnące rośliny, to już chyba nic więcej nie potrzeba.
W tym roku maj nie ma dla mnie takiego uroku jak w minionych latach, dopadło mnie zniechęcenie,mam nadzieję że minie. Kwiaty jak muzyka łagodzą obyczaje i poprawiają nastrój, także mój. Pozdrawiam.
Wszystkim blogowym przyjaciołom dziękuję za słowa wsparcia!!! Będę na bieżąco relacjonowała swoje poczynania i stan ducha, bo tego boję się najbardziej!
Ten maj to faktycznie wszystkich w sobie rozkochał!!!
OdpowiedzUsuń:-)
Nie ma chyba piękniejszego miesiąca i w dodatku zmienia się wszystko jak w kalejdoskopie - co tydzień inne atrakcje:-)
OdpowiedzUsuńTo prawda, człowiek dostał takiego energetycznego kopa.
OdpowiedzUsuńŚlicznie teraz w ogrodach...
OdpowiedzUsuńTo prawda, aż chce się żyć. A jak jeszcze ma się taras, na którym można przysiąść i zapatrzeć w tę pieknie kwitnące rośliny, to już chyba nic więcej nie potrzeba.
OdpowiedzUsuńMaj - to maj i nic tego nie zmieni ;)
OdpowiedzUsuńDwa ostatnie zdjęcia najpiękniejsze!
OdpowiedzUsuńpięknościowo! :)
OdpowiedzUsuńNajpiękniejszy miesiąc maj , kiedy pęknie wszystko kwitnie .Pozdrawiam serdecznie .
OdpowiedzUsuńW tym roku maj nie ma dla mnie takiego uroku jak w minionych latach, dopadło mnie zniechęcenie,mam nadzieję że minie. Kwiaty jak muzyka łagodzą obyczaje i poprawiają nastrój, także mój. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWszystkim blogowym przyjaciołom dziękuję za słowa wsparcia!!!
OdpowiedzUsuńBędę na bieżąco relacjonowała swoje poczynania i stan ducha, bo tego boję się najbardziej!