W drodze do Białegostoku.
W ośmioro, w cztery małżeństwa, czterema samochodami, a żeby nie było nudno, to każdy innej marki, rano ruszyliśmy do Białegostoku. Tam czekał na nas kolejny hotel.
Wyruszyliśmy. Zaczęliśmy zwiedzanie od Wizny. To bardzo ładna wieś. W roku 1939 od 7 do 10 września toczyła się zacięta bitwa. Nazwana Polskimi Termopilami.
Podjechaliśmy na Górę Strękową.
Tu znajdował się jeden z obronnych bunkrów, a 720. polskimi żołnierzami dowodził kapitan Korpusu Obrony Pogranicza Władysław Raginis.
Na Górę Strękową i Wiznę nacierało 32 tysiące Niemców!
Weszliśmy na szczyt góry, prowadzą tam zniszczone drewniane schodki, a miejsce to bardzo trudno znaleźć.
Na wzgórzu są fragmenty murów bunkra, grób kapitana Raginsa i towarzysza broni por. Stanisława Brukselskiego.
Z góry roztaczał się widok na bagna i Wiznę. Tak, to są Polskie Termopile.
Podziwiałam pełną kwiatów łąkę, taką naturalną, nietkniętą ręką człowieka. Pachniało latem, słońcem, wsią, której zabudowania były u podnóża góry. Pstrykałam zdjęcia. Słońce raziło, odbijało się w ekranie. Żadne moje zdjęcie się nie udało, wszystkie zamieszczone pochodzą z Internetu. Grób obu bohaterów był zadbany, polska flaga wysoko powiewała nad bunkrem. Było to wzruszające.
Bardzo ciekawa wycieczka, nigdy nie byłam w tamtych rejonach Polski
OdpowiedzUsuńCzyli połączyliście przyjemne z pożytecznym, nigdy tam nie byłam...
OdpowiedzUsuńNigdy tam nie byłam, choć zdarzyło mi się być w Białymstoku.
OdpowiedzUsuńI przyznam się bez bicia- nigdy nie słyszałam o kapitanie Raginsie. Jak dobrze, że o tym napisałaś, przynajmniej się czegoś nowego dla mnie dowiedziałam.
Jakiś czas temu miałem okazję być na Podlasiu. Faktycznie jest się czym zachwycać.
OdpowiedzUsuńPoczątkowo sądziliśmy nawet, że namiot jest jednorazowy. :D Jednak po paru chwilach spędzonych na myśleniu i szukaniu rozwiązania zmieniliśmy zdanie. Mam nadzieję, że uda się kolejny raz równie łatwo złożyć ten namiot.
Pozdrawiam!
Piekna wycieczka. Nigdy nie byłam w tamtych rejonach. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń