niedziela, 26 czerwca 2016

A co u mnie?


Wczoraj
Dziś bardzo upalna sobota, to już trzeci dzień upałów powyżej 30 stopni. Jakoś udaje nam się normalnie funkcjonować pomimo afrykańskich temperatur. W pracy i w samochodzie korzystamy z klimatyzacji, jast miło, ale wysuszone śluzówki dokuczają. Tak się nie uda, żeby było zawsze idealnie, coś za coś. (Wiem, powtarzam slogany, ale mam wrażenie, że całe nasze życie to powtarzające się porzekadła i korzystanie z nich, bądź nie.) Właśnie wychodzimy, by kibicować naszym piłkarzom, gramy przecież o ćwierćfinał.
Dziś
Wczoraj wygraliśmy na Euro 2016 ze Szwajcarią. Mecz był pełen dramatyzmu, choć fachowcy oceniają go różnie, jestem pewna, we mnie budził emocje!
 Cieszę się, że troje moich wnucząt ma zasłużone wakacje! Najstarszy uczy się w Technikum Rolniczym, obyło się bez kłopotów; jego siostra, a moja najstarsza wnuczka wzorowo ukończyła gimnazjum, a najmłodsza zdała do czwartej klasy, też z ochami i achami!  Jak to jest, że dziewczyny chcą być wzorowe, a chłopacy byle do przodu? Wiem, że to nie reguła, ale u mnie tak jest! Widać tak być musi! Dziś czekam na najmłodszą, spędzi u nas pierwszy tydzień wakacji.
  A moje plany wakacyjne? W lipcu wyjazd nad morze, do Rowów, w sierpniu do Krakowa, będziemy tam witać zaprzyjaźnionych Amerykanów i pokazywać im jak piękny jest Kraków. Wyjeżdżamy do Krakowa całą grupą powitalną, będzie wesoło, boję się, że aż za!!! Choć mówi się, że w tłumie łatwo ukryć się i zgubić! 
Jutro do pracy we troje, wnuczka też. Pierwsze kroki skierujemy do biblioteki, a co zrobię, jak Ania powie: „Babciu, przecież są wakacje!”
Zdjęcie znalazłam w Internecie.
 
 
 

20 komentarzy:

  1. wytłumaczysz, że instytucja Babci pracuje cały rok;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Plany wakacyjne bardzo ładne.Szczególnie ten Kraków ...
    Życzę powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za komentarz.Coś nie mogę dostać się do Ciebie. Pozdrawiam bardzo serdecznie!

      Usuń
  3. Witaj. Muszę powiedzieć, że ciebie podziwiam i zazdroszczę przy okazji. Powodem jednego i drugiego jest twoje nastawienie do rzeczywistości. Okazuje się bowiem, że wystarczy chcieć aby móc. Chodzi mi o twoje wyjazdy, zwiedzanie, angażowanie się w życie rodzinne, nieustający ruch i przeżycia z tym związane. Ja wszystko odkładam na później, a przecież kiedyś było inaczej. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie odkładajmy przyjemności na potem! Nie ma mnie za co podziwiać! To czysty egoizm. Pozdrawiam.

      Usuń
  5. po upalnym weekendzie, nadeszło kilka chwil na to, aby złapać oddech rześkiego powietrza, a teraz znowu żar zalewa miasto. przynajmniej u mnie.
    z meczy nie obejrzałam ani jednego. nie jestem po prostu jakąś wielką fanką piłki, chociaż oczywiście cieszę się z sukcesów naszych chłopaków. fajnie byłoby, gdyby i dziś im się udało.
    dobrze, że do Krakowa wybierasz się po ŚDM. ja na ten czas uciekam stąd i mam nadzieję, ze jak wrócę, to Kraków nadal będzie stał ;)
    dziękuję za wizytę u mnie i życzę w takim razie aby w ten letni czas było wesoło, nawet i za bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zacne plany wakacyjne. Życzę, by dostarczyły te wyjazdy dużo wrażeń, na resztę roku. :)

    Dzięki za uznanie, choć tak naprawdę dopiero teraz mogę cieszyć się z zakończenia studiów, ale przed obroną jeszcze.

    Koncert był bardzo dobry, ale więcej w notce napiszę.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już wiem! Gratuluję, mamy kolejnego Pana Magistra w blogowym gronie! Pozdrawiam.

      Usuń
  7. a ja mająca za oknem norweskie rozszalałe lato czyli deszcz przeplatany wiatrem i z rzadka promieniem słonecznym zazdroszczę tych upałów w Polsce... pozostaje mi mieć tylko nadzieję, że jak wreszcie nadejdzie pora mojego urlopu i wyjazdu do kraju to i ja się załapię na odrobinę tego ciepełka...\
    Kraków? uwielbiam i chętnie tam wracam... ech czasy studencie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze się chce tego, czego się nie ma! Ja zazdroszczę Ci widoków, które znam tylko z TV.
      Z Krakowa umieszczę na pewno kilka zdjęć i opowiem o pobycie, ale to dopiero w sierpniu. Pozdrawiam.

      Usuń
  8. Życzę realizacji wakacyjnych planów! Kto wie? Może miniemy się gdzieś w krakowskim tłumie..?
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może gdzieś w cichym zaułku uśmiechniemy się do siebie? Pozdrawiam.

      Usuń
  9. Wpadłam z rewizytą i znalazłam ciepłą i serdeczną atmoswerę :-)
    Pozdrawiam ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wakacje to mamy z mężem na okrągło z racji emerytury.A upały jakoś nie służą ani jemu ani mnie i spokojnie je przeczekujemy w domu. Od piątku będzie u nas szczyt NATO, więc bardzo się cieszę, że nie mieszkam bliżej centrum.
    A dziś była bardzo miła pogoda, 24 w cieniu, lekki wiaterek, po całonocnej ulewie i połowie zapłakanej niedzieli to miła odmiana.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczytu NATO nie zazdroszczę, ale lubię wielkie miasta! Warszawę też!!!
      Dziękuję za wizytę, pozdrawiam.

      Usuń
  11. Bardzo tu miło i ciekawie. Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję Ci za wizytę u mnie. Jak pewnie zauważyłaś coraz mam mniej tych wizyt, choć, po części sama temu jestem winna, bo odechciało mi się pisać i , w sumie, nie mam o czym. Pisałabym o polityce w naszym państwie, ale większość w internecie - to moi przeciwnicy , bo kiedy usiłowałam przekonywać o moich racjach - taka nastąpiła , gremialna, nagonka, że nie miałam juz ochoty walczyć z tymi, którzy odżegnali mnie od czci i zdrowego umysłu. Jestem i byłam zwolenniczką PiSu, chociaż nie z całym ich programem się utożsamiam,ale uważam ich (na pewno większość) za uczciwych ludzi i prawdziwych patriotów.
    Rozpędziłam się i zboczyłam z tematu, który zechcę poruszyć. Dwie moje ulubione internautki ciężko zachorowały, a ja nie mogąc i nie umiejąc je pocieszyć wymyśliłam, żę opowiem o jednym z moich pobytów w szpitalu (było ich 25), którego współuczestniczki z sali opisałam jako interesujące i godne upamiętnienia.
    Zazdroszczę Ci urlopu nad morzem, natomiast pobytu w Krakowie - niekoniecznie. Nie mogę już znieść gwaru i tłumów ludzi. Nie te czasy i nie ten wiek. Teraz predkładam nad wszystko ciszę i spokój, choć , niestety - nie jest mi, tak naparawdę, mi dany . Właciwie sama prowokuję starcia, bo jestem wieczną, idiotyczną bojowniczką o sprawiedliwość i polepszenie bytu ludziom nie umiejącym sami go egzekwować. Oj, rozpędziłam się z gadaniem. Serdecznie Cię pozdrawiam i juytro zabiorę się do pisania d.c. U nas burza, musze kończyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za taki długi komentarz. Też bardzo martwię się o nasze koleżanki blogowe. Ciągle myślę o tym, że musi być dobrze!!! I dobrze będzie!!! Za chwilę zajrzę do Ciebie!
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń