Jestem w Wielkim Mieście
Spędzam czas z wnuczką. Dzień inny od moich codziennych. Po pierwsze przyjazd pociągiem stał się atrakcją! Podziwianie widoków, obserwowanie zachowań pasażerów, no i miarowy stukot kół, wszystko składa się na inność i pozwala bezmyślnie odpoczywać.
A dziś? Wnuczka szkoła, ja zakupy, oprócz codziennych, dwa trykoty dla mnie. Siebie też trzeba rozpieszczać!
no i prawidłowo, nie tylko inni są ważni, choć wnukowie dla nas najważniejsi...
OdpowiedzUsuńa swoją drogą jakże ja dawno nie jechałam koleją...auto auto auto...
Trzeba sobie robić dobrze, a co. :)
OdpowiedzUsuńDobrych myśli dla mnie nigdy nie za wiele.Przesyłaj mi swoją dobrą energię.
OdpowiedzUsuńPociągiem jechałam ostatnio dwa lata temu do Warszawy ,ale to był pendolino i z tymi starymi nie ma wiele wspólnego.
Pociągi z Anny Kareniny ....pamiętasz ?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę czasu spędzanego z Wnusią, moja daleko :(
OdpowiedzUsuńWita.Chyba wszyscy potrzebujemy odmienności, od codziennej rutyny. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuń