piątek, 3 czerwca 2016

Jestem w Wielkim Mieście
Spędzam czas z wnuczką. Dzień inny od moich codziennych. Po pierwsze przyjazd pociągiem stał się atrakcją! Podziwianie widoków, obserwowanie zachowań pasażerów, no i miarowy stukot kół, wszystko składa się na inność i pozwala bezmyślnie odpoczywać.
A dziś?  Wnuczka szkoła, ja zakupy, oprócz codziennych, dwa trykoty dla mnie. Siebie też trzeba rozpieszczać!

6 komentarzy:

  1. no i prawidłowo, nie tylko inni są ważni, choć wnukowie dla nas najważniejsi...
    a swoją drogą jakże ja dawno nie jechałam koleją...auto auto auto...

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzeba sobie robić dobrze, a co. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrych myśli dla mnie nigdy nie za wiele.Przesyłaj mi swoją dobrą energię.
    Pociągiem jechałam ostatnio dwa lata temu do Warszawy ,ale to był pendolino i z tymi starymi nie ma wiele wspólnego.
    Pociągi z Anny Kareniny ....pamiętasz ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdroszczę czasu spędzanego z Wnusią, moja daleko :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Wita.Chyba wszyscy potrzebujemy odmienności, od codziennej rutyny. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń