Moją uwagę zwróciły wystawiane tam w nieczynnej części warzelni sprzęty do rehabilitacji. Stare, sprzed stu lat.
Ten powyżej to wygląda jak dzisiejszy "atlas" !
A to rower stacjonarny. Podejrzewam, że Kettler wzorował się na sprzęcie z Ciechocinka.
Pokazywałam te zdjęcia przyjaciołom
Pytali mnie, czy byłam w muzeum tortur?
Dotychczas myślałam, że siłownie to wynalazek współczesnej techniki.
A to wcale nie jest prawdą!
Zwiedzałam kiedyś starą warzelnię w Ciechocinku na wycieczce, ale takich atrakcji tam nie było, a szkoda - dla mnie. Widocznie dbają o turystów i coś dołożyli, co cieszy. Musze sie koniecznie wybrać, by sprawdzić, co nowego. Te urządzenia to faktycznie jak w muzeum tortur :-)
OdpowiedzUsuńZachęcam do zwiedzania Ciechocinka! Pewnie najpiękniejszy jest latem!
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Oj,chyba bym nie skorzystała...
OdpowiedzUsuńTeż bym dziś nie poddała się tym zabiegom, ale dawniej nie miano wyjścia i właśnie taki sprzęt leczył. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńWszystko wszak miało jakiś swój początek, sprzęt rehabilitacyjny i ten w siłowniach także.
OdpowiedzUsuńZ czasem, podobnie jak i wszystkie inne przedmioty użytkowe ewaluował, przyjmując inne, bardziej ergonomiczne kształty.Zmieniły sią również materiały, z których te dawne sprzęty były wytwarzane.
Popatrz np. na gorsety - te dzisiejsze są cieniutkie i wielce ozdobne, a spełniają to samo zadanie co tamte, wykonane z płótna, pełne fiszbin i wiązane na mocne sznurówki.
Miłego;)
Tak, masz rację! Świat pędzi do przodu, ale wszystko miało swój początek.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Rzeczywiście ten do dłoni trochę przerażający.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli. :) .
Dziękuję za wizytę. Pozdrawiam serdecznie.
Usuńo prosze biorąc pod uwagę ze reularnie chodze na siłownie fajnie popatrzec na takie dawne sprzęty :)
OdpowiedzUsuń