Wróciliśmy z Ciechocinka w niedzielę. Wypoczęci, naładowani dobrą energią, zadowoleni, że tak wiele rzeczy nam się podobało i chwilami zachwycało!
W tym sanatoryjnym miasteczku
spędziliśmy długi weekend, od czwartku do niedzieli. Mieszkaliśmy w
nowoczesnym, usytuowanym w cichym zakątku hotelu. Tu nas rozpieszczano smaczną
kuchnią, miłą obsługą, bardzo wygodnym pokojem, no i ciszą!!! Tu zawsze było
cicho! Pomimo, że w restauracji było wesele z dyskoteką, że było sporo małżeństw
z maluchami.
Ciechocinek jest miasteczkiem
zajmującym się lecznictwem od 180 lat. Zawdzięcza swą sławę uzdrowiska źródłom
solankowym. Solanka to woda chlorkowo-sodowo-jodkowa. I właśnie wody te leczą.
Solanka leczy, a cały proces leczniczo- produkcyjny kończy się otrzymywaniem, warzeniem soli.W 1788 roku odkryto źródła solankowe i już w 1791 zadecydowano o budowie warzelni soli, a w latach 1824 do 1859 ukończono budowę trzech tężni i proces warzenia soli działał.
Trudno mi było zrozumieć, że proces otrzymywania soli zaczyna się przy fontannie solankowej Grzybek, potem podawany za pomocą pomp płynie do tężni, a stamtąd do Warzelni Soli.
No, cóż nawet przy technice dziewiętnastowiecznej trochę się gubię, wiadomo, kobieta!
Wszystko widziałam, zwiedziłam, oddychałam solanką ile
tylko się dało, solankową wodę, "Krystynkę" piłam, sól kuchenną w Warzelni
kupiłam.
Zdjęcia tu zamieszczone zrobiłam sama.
1.Patio w hotelu.
2.Kwiatowy zegar w centrum Ciechocinka.
3.Widok z hotelowego balkonu.
4.Grzybek pełen solanki.
5.Fragment tężni 2.
6.Sól warzona w Ciechocinku w moim domu.
cdn.
Zdjęcia tu zamieszczone zrobiłam sama.
1.Patio w hotelu.
2.Kwiatowy zegar w centrum Ciechocinka.
3.Widok z hotelowego balkonu.
4.Grzybek pełen solanki.
5.Fragment tężni 2.
6.Sól warzona w Ciechocinku w moim domu.
cdn.
Piękny kwiatowy zegar:-) jeśli czujecie się zrelaksowani i zaopiekowani to sukces i radość z pobytu:-) W takich wyjazdach każdy szczegół się liczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie :-)
Bo Ciechocinek ładny jest, co udowodniłaś zdjęciami.Cieszę się, że wyjazd przypadł Wam do gustu i mieliście kilka dni luzu i odpoczynku od codzienności.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Ciechocinek uroczy.Byłam tam jakieś 15 lat temu ,ale mam w pamięci te miejsca o których piszesz.
OdpowiedzUsuńTaki weekend we dwoje ,spokojny, bogaty we wrażenia dla ducha i ciała ,przy pięknej pogodzie i w zapachu róż - to cudo.
I takich cudów życzę więcej!
Ps.Moja notka to nie prośba o pomoc dla tej osoby.Po prostu zrobiło mi się żal ,że prosi tylko o 3000.
pięknie! :) Nie byłam nigdy w Ciechocinku, ale może kiedyś tam pojadę :) cieszę się, że Wypoczęłaś :)
OdpowiedzUsuńOdpoczęliście! to najważniejsze i znaczy, że wyjazd spełnił swe zadanie:) a ja z przyjemnością obejrzałam sobie Ciechocinek na Twoich zdjęciach bo jeszcze w nim nie byłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie pamiętam czy byłem kiedyś w Ciechocinku. Ważny jest taki wypoczynek od czasu do czasu, nie ma co.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie, pobyt nasz był całkiem OK.
Pozdrawiam!
Miasteczka uzdrowiskowe mają swój klimat i urok, wolniejsze tempo życia, włodarze się starają, ludzie spacerują a nie biegają. Tak też było w Nałęczowie.
OdpowiedzUsuń