wtorek, 28 lutego 2017

Walka o zdrowie.

Łatwo sobie powiedzieć: schudnę, będę zdrowsza!
Ale chwilami to ode mnie niezależne!
Pewnie jestem tym drugim typem! Raczej TYPKIEM!
Wiem, że z rozmiaru 42 trudno schudnąć na 38, ale marzy mi się tylko 40!

22 komentarze:

  1. oj oj, nie tylko Ty o tym marzysz....ja od kilku lat o tym marzę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Metodą małych kroków na pewno przyjdzie czas i na 38 :) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakby to... niby mam 36, więc czego marudzę - ale powinnam mieć 34.... w pewnym wieku niestety utrzymanie sylwetki z młodości bywa nieco trudne - nie jest niemożliwe, ale bywa trudne, ot co. Ja wiem, że jem za dużo słodyczy, ale lubię. To jem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uważaj, po dojściu do wieku emerytalnego każde chudnięcie szkodzi urodzie i wcale nie poprawia zdrowia.No chyba, że zainwestujesz sporo gotówki w SPA, masaże i odpowiednią gimnastykę, wtedy powłoka cielesna ma szansę wyjść z tego obronną ręką.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja tyje chudne, tyje, chudne i tak od lat
    jutro mmarzec, nowy miesiac, nowe postanowienia
    wiec zamierzam byc fit i slim az do bolu

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam rozmiar 36, ale uważam, bo po 50 szybko nabywa się kilogramów i wystarczy 10 kg i bardzo trudno pozbyć się ich. Bedzie dobrze:) powolutku, jak się chce to się dopnie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też chyba ten drugi typ jestem. Poza tym nawet jakbym sobie coś założył, że schudnę czy coś pewno wzięłoby to w łeb za jakiś czas. Ot, taka moja uroda charakteru. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. ja ciągle sobie mówię: przestanę jeść czipsy i pójdę na siłownie.. i nic z tego, tak mi się nie chce..

    Zapraszam do mnie: http://roxyolsen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciężko się pilnować z jedzeniem,wiem samą po sobie.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. :) Taka prawda. Wiosną wszystko budzi się do życia, a część ludzi do działania, w tym do remontów.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. więcej ruchu,mniej cukru :) wiosna idzie więc o ruch będzie łatwiej :)

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja to ten drugi typek w większym rozmiarze:)))ale o zdrowie warto walczyć:))))))))))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Każdy chce być chudy, ale należy pamiętać że facet nie pies - na kości nie poleci ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ograniczyłam cukry,mniej chleba ale waga dalej taka sama a nawet ciut w górę.Łudzę,się,że z nadejściem wiosny spadną i kilogramy...

    OdpowiedzUsuń
  15. Maya
    dzięki za komentarz :) Każdy z nas ma jakiś problem, hihi. Ja np. chcę deko przytyć i nie mogę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Maya
    dzięki za komentarz :) Każdy z nas ma jakiś problem, hihi. Ja np. chcę deko przytyć i nie mogę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bo po 40-stce to czasami i od powietrza się tyje. Oczywiście również bliżej mi do rysunku drugiego, ale zauważyłam, że ruch najbardziej podkręca przemianę materii. A że "niektórzy" nie lubią ćwiczyć, a zimą na spacery im za zimno, to jest jak jest :-/ Dlatego dużo nadziei pokładam w zbliżającej się wiośnie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten obrazek jest jednocześnie śmieszny i smutny. Smutny, bo to jest prawdziwe! :) Znam takie osoby, które jedzą parę razy więcej ode mnie, a wyglądają jak patyczki!
    Pozdrawiam.

    leseratte.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. A mnie się marzy 42 a zjem liść sałaty i już kilogram w górę.

    OdpowiedzUsuń
  20. w tej materii sprawiedliwości brak - tyle powiem. całe życie zmagam się, by skończyć z portretem po lewej. zauważam, że trochę zaczyna mi się udawać - zawdzięczam to biegowi czasu:) może to działa w obie strony, czego sobie i pozostałym Czytelnikom życzę!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten obrazek cały czas przypomina mi o tym jak się czuję i wcale mi z tym nie jest dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń