Czasem murale są naprawdę niezłe ale najwięcej jest jednak pomazanych ścian- zupełnie jakby świeżo pomalowana ściana wyzwalała w niektórych chęć jej zabrudzenia, zniszczenia. Miłego;)
Piękne to! I dobry pomysł na uwiecznienie na zdjęciach. W moim miasteczku też kilka ich jest. Może się zrewanżuję :) Jest wiele zdolnych ludzi i tyle brzydkich budynków. Zwłaszcza tym zaniedbanym przydałby się artysta! Pozdrawiam
Uwielbiam dobre i piękne murale. Nie każdy to Banksy, ale nasi rodzimi twórcy tez fajne rzeczy malują. A na przykład w Irlandii to sporo takich politycznie zaangażowanych, naprawdę istotnych. U mnie w okolicy to większośc dotyczy ukochanych zespołów piłkarskich, niestety...
Ja też lubię patrzeć na murale. I oczywiście zawsze je fotografuję. Najbardziej podoba mi się dziewczynka zapałkami na pierwszym zdjęciu. Od jakiegoś czasu mam w głowie pomysł, żeby się przejechać po mieście w poszukiwaniu murali i również umieścić taki wpis na swoim blogu. Może Twój mnie szybciej zmotywuje? Pozdrawiam ;)
Maya Osobiście wolę"dziewczynkę z zapałkami", bo emanuje w tym taki spokój... Jakby wreszcie wszystko, co złe ją opuściło. Pozdrawiam, B. ps. dlaczego nie ma u Ciebie adresu URL? Podając adres wordpressa nie przyjmuje.
Są piękne, czasami to wręcz arcydzieła.
OdpowiedzUsuńA mnie najbardziej zachwyca dziewczynka z zapałkami :-)
OdpowiedzUsuńWolę już murale, tez nie zawsze artystyczne, od bezmyślnych bazgrołów...
Czasem murale są naprawdę niezłe ale najwięcej jest jednak pomazanych ścian- zupełnie jakby świeżo pomalowana ściana wyzwalała w niektórych chęć jej zabrudzenia, zniszczenia.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Piękne to! I dobry pomysł na uwiecznienie na zdjęciach. W moim miasteczku też kilka ich jest. Może się zrewanżuję :)
OdpowiedzUsuńJest wiele zdolnych ludzi i tyle brzydkich budynków. Zwłaszcza tym zaniedbanym przydałby się artysta! Pozdrawiam
Uwielbiam dobre i piękne murale. Nie każdy to Banksy, ale nasi rodzimi twórcy tez fajne rzeczy malują. A na przykład w Irlandii to sporo takich politycznie zaangażowanych, naprawdę istotnych.
OdpowiedzUsuńU mnie w okolicy to większośc dotyczy ukochanych zespołów piłkarskich, niestety...
Ja też lubię patrzeć na murale. I oczywiście zawsze je fotografuję. Najbardziej podoba mi się dziewczynka zapałkami na pierwszym zdjęciu. Od jakiegoś czasu mam w głowie pomysł, żeby się przejechać po mieście w poszukiwaniu murali i również umieścić taki wpis na swoim blogu. Może Twój mnie szybciej zmotywuje?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
...a ja nie...
OdpowiedzUsuńartystyczne murale zawsze mnie zatrzymywały na moment zastanowienia :)
OdpowiedzUsuńPiękne te murale, ja również lubię bardzo :)
OdpowiedzUsuńNa żywo nigdy nie widziałam, ale wyglądają interesująco np. te niedźwiedzie w kąpieli;)
OdpowiedzUsuńMaya
OdpowiedzUsuńOsobiście wolę"dziewczynkę z zapałkami", bo emanuje w tym taki spokój... Jakby wreszcie wszystko, co złe ją opuściło. Pozdrawiam, B.
ps. dlaczego nie ma u Ciebie adresu URL? Podając adres wordpressa nie przyjmuje.
jestem za zdobieniem tak czasem okropnych straszących ścian to sa naprawdę piękne dzieła
OdpowiedzUsuńuśmiech przesyłam i pozdrawiam serdecznie
Ze wzgledu na panujące upały, wybieram niedzwiedzie:-+
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin!