wtorek, 15 listopada 2016

Zdarzyło się naprawdę.

1. Jestem w trakcie czytania i chwilami studiowania zbioru reportaży autorstwa Włodzimierza Kalickiego. "Zdarzyło się" to tytytuł tego dzieła. Książka liczy 1177 stron i musiałam ją przenieść z biblioteki do pracy i nie żałuję, bo to bardzo mądra i interesująca książka.
Oceniana jest jako niezwykła. Autor w sposób oryginalny napisał własną kronikę dziejów świata na przestrzeni tysiącleci.
Układ książki osobliwy, reportaż na każdy dzień roku, codziennie inny, z różnych lat, wieków. Można czytać na bieżąco lub wybierać interesującą nas datę. Lektura bardzo pouczająca i wciągająca.
Dodam jeszcze, że te reportaże Włodzimierza Kalickiego to nowy, nieistniejący dotychczas gatunek literacki: krótki reportaż z przeszłości; gorący, barwny, wciągający jak kryminał w odcinkach. Bardzo polecam.
2. To zdarzyło się wczoraj! Mój telefon zainfekował wirus. Klikałam i straciłam 11,70. Wiem, niewiele, ale otrzymywałam sms-y, że będą teraz przysyłać różne ciekawostki trzy razy w tygodniu, każdy sms po tyleż samo. W zdenerwowaniu przeczytałam umowę, którą podobno z nimi zawarłam. Nadawca z siedzibą w Amsterdamie i odwołać mogę się w ciągu 2 tygodni, tak informowała mnie firma. Moje zdenerwowanie sięgało szczytu. Nie spałam, nie użalałam się przed K M. Wstydziłam się. Dziś pobiegłam do T-MOBILE i miła pani zlikwidowała w kilka sekund tę umowę. Radziła : NIE KLIKAĆ w takiej sytuacji. Odetchnęłam.

16 komentarzy:

  1. Ciekawa książka :)
    Niestety z tymi smsami to tak, że jak klikniesz to automatycznie wyrażasz zgodę na umowę. Kiedyś miałam podobnie, moje rachunki rosły, w salonie zastrzegłam, że nie przyjmuję smsów premium i po kłopocie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej, taka solidna księga musi być prawdziwym wyzwaniem intelektualnym, ale na pewno ciekawym doświadczeniem! ;)

    http://nolifewithoutlittlethings.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. ostatnio mnie pochłania tyle rzeczy, że nawet swojej ulubionej Agathy nie czytam...

    OdpowiedzUsuń
  4. Interesująca książka! Tak to właśnie jest z smsami...

    xxBasia

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest multum firm, które wrabiają klientów właśnie w ten sposób.W związku z tym nie otwieram nigdy smsów od nieznanych mi nadawców, tylko je kasuję a nr nadawcy wrzucam na blokadę. Mało tego -jeśli telefon jest od numeru, którego nie mam w komórce- nie odbieram.
    "Załapałaś" ciekawą książkę, będę musiała się za nią rozejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za pozytywny komentarz. :) Zapraszam po więcej!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaciekawiałaś mnie opisem tej księgi. Wyszukałam na allegro i chyba się pokuszę o kupno. Może i moje latorośle skorzystają i przy okazji dokształcą się tak po polsku z historii świata

    OdpowiedzUsuń
  8. Z tymi telefonami jest na prawdę różnie, wiem, bo pracowałam w pomarańczowej siedzibie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę się tym dziwnym reportażom przyjrzeć... fascynujące...

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli masz telefon na kartę to nie jest tak źle w sytuacji uruchomienia nie celowo jakiejś usługi premium. Gorzej na abonamencie, kiedyś miałem z Siecią coś i nabiło mi na ponad 100 złotych, a abonament na 25 miałem.

    Książka może być ciekawa, choć dość duża jak na moje rozpoznanie.

    Dzięki za wizytę na moim blogu z wierszami. :) Słoneczko może wszystko widzieć. W końcu ma dobre położenie do tego.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Też mnie się przytrafiło z tymi SMS musiałam zablokować w salonie.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapowiada się ciekawie z tą księgą...

    Dziękuję za pozytywną opinię i zapraszam częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ksiązka wydaje sie interesująca, moze nie do poduszki, ale czytamy w różnych miejscach i sytuacjach.
    Kłopoty z telefonem sa bardzo frustrujące, kiedyś też byłam u operatora i blokowałam niektóre numery, bo za radą prawnika (znajomego) zastrzegłam u operatora dostarczanie wiadomości, które mogą być niebezpieczne...
    Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Objętość księgi robi wrażenie:) najgrubsza jaką ja przeczytałam była...Biblia, 1350 stron bez objaśnień drobnym drukiem, zajęło mi to chyba ponad rok:)
    A takie sms-y najlepiej zablokować u operatora.
    Pozdrawiam i życzę miłego czytania:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Akurat jeśli o Frondę chodzi nie jestem jakimś wielkim fanem. W sumie jednak i z bardzo prawicowych tekstów można wysnuć zawsze jakieś pozytywne wnioski dla siebie.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie takie wielkie serce ;) Powiedziałabym bardziej że zbyt wrażliwe i histeryczne ;)

    OdpowiedzUsuń