Sformułowałam tytuł i zaraz zaczęło się knocić! Próbuję drugi raz. Postanowiłam tytułu nie zmieniać, to przecież nie czary, tylko zwyczajny Internet.
Tydzień pracy, potem dziś kończący się weekend. Sporo odpoczynku, ale piątek burzliwy.
KM z wizytą u kardiologa, ja w pracy sama. Powrót autobusem. Nawet przyjemnie, bo jest się wśród ludzi.
Spotkaliśmy się w domu i musieliśmy wrócić razem do firmy, by uzbroić alarmy.
Piątek był nasz, ale dopiero od 22 godziny.
Sobota udana. Rano kosmetyczka, KM - fryzjer. Potem długo spacer po lesie. Plony na zdjęciach.
Wieczór u syna. Urodzinowy wieczór. Bardzo byliśmy szczęśliwi, że tak nam się dobrze rozmawiało! Syn opowiadał o nurkowaniu, pokazywał filmy
ze swego podwodnego życia. Ależ to go pasjonuje!
To wielkie szczęście mieć sobie tak wiele do powiedzenia! Matka, ojciec i dorosły syn.
Po kilku godzinach dołączyli do nas pozostali członkowie syna rodziny, żona, syn, córka i biesiadowaliśmy do późnych godzin wieczornych.
Niedziela za to bardzo spokojna, a od poniedziałku... i tak mija tydzień za tygodniem.
A nie mówłam, że będzie bez pazura, bez talentu?
jeśli taka codzienność cieszy i daje satysfakcję to po co pazur?....
OdpowiedzUsuńPo co Ci jakiś pazur?To dobrze, gdy czas płynie tak, że nie trzeba przy opisywaniu go używać wysokich tonów i stosować wykrzykników. Takie zwykłe chwile są niezwykle cenne.I warto je kolekcjonować.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
U nas prędzej "byle do ostatniego piątku w miesiącu" hehe ;) Już niedługo.
OdpowiedzUsuńNurkowanie jest super... też bym chciała. Oj tak! :)
Mnie się bardzo podoba, szczególnie w rozświetlonym lesie :)
OdpowiedzUsuńDo ciepełka rodzinnego nie pasuje pazur.
Dzien Dobry:)
OdpowiedzUsuńNurkowanie to takie dosc niespotykane hobby. Predyspozycje trzeba chyba nieprzecietne posiadac?
Dziekuje za odwiedziny.
no i pięknie! a talentu Ci nie brakuje :)
OdpowiedzUsuńZwykłe życie bywa najciekawsze i masz rację, rozmowy z dorosłymi dziećmi są budujące, zwłaszcza gdy te dzieci mają pasje i dzielą sie swoimi emocjami :-)
OdpowiedzUsuńLubię takie zwykłe dni...chciiaż miłe rodzinne spotkanie zawsze jest niezwykłe -jest piękne.
OdpowiedzUsuńCałkiem dobrze czytać takie wieści. :)
OdpowiedzUsuńNo w sumie można to i tak rozumieć, może dokładniej nie siebie tylko jak uczy.
To już takie sprinterskie studia można rzec, bo roczne. Ale pewnie i tak coś do zrobienia będzie, do ogarnięcia, nauczenia się itp.
Pozdrawiam!
Ja też na razie nie planuję zwierzaków w domu, za bardzo jeszcze pamiętam o koszatniczkach moich, co nie tak dawno odeszły. Ale faktycznie zwierzak w domu to super sprawa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Spędzenie czasu z rodziną to najlepsze spędzanie czasu ;)
OdpowiedzUsuńwcale nie beztalencie :) dobrze się czytało :)
OdpowiedzUsuńsuper, że spędziłaś weekend z rodziną :) :*
pozdrawiam
www.zyciejakpomarancze.blogspot.com